Oto stare meble z PRL warte majątek! Te meble są poszukiwane przez kolekcjonerów. Mogą być warte fortunę! Masz je w domu? 24.11.2023. Komoda/biblioteczka vintage PRL po renowacji
Kup Białe w kategorii Meble antyczne, zabytkowe na Allegro - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Nie wymaga renowacji Rodzaj drewna inne
Odnawiamy komodę na wysoki połysk. 1. Komoda z odzysku. Czego potrzebujemy? Komodę wyszperałyśmy na OLX (wzbogaciłyśmy się od razu w dwa fotele, drewnianą szafkę i metalowy chlebak u jednego handlarza). Kosztowała nas 60 złotych. Cena wywoławcza była wyższa, ale Majsterki potrafią się targować 😉 Niewielki, zgrabny mebel
Meble z Prl na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Agnieszka Liguz/Re-Arch.pl 16 z 18 Rozkład pomieszczeń w domu po przebudowie, parter i piętro Rys. PL + Paweł Litwinowicz 17 z 18 Architekt Aleksandra Litwinowicz - współautorka projektu wnętrz starej "kostki" Fot. Agnieszka Liguz/Re-Arch.pl 18 z 18 Architekt Paweł Litwinowicz - autor projektu remontu domu i współautor projektu
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Co pierwsze przychodzi Wam na myśl, gdy słyszycie: meble z PRL-u? Meblościanka na wysoki połysk? Komoda typu jamnik? Fotel Chierowskiego? Perełki designu PRL-u od kilku lat przeżywają drugą młodość, a ich obecność w mieszkaniach coraz częściej stanowi pożądaną alternatywę i element estetycznego wyrazu. Ponadczasowe wzornictwo, jakość wykonania i trwałość, to cechy, które w dzisiejszych potrafią kosztować krocie. Sięgając po stare egzemplarze kultowych mebli zyskujemy nie tylko wszystkie te cechy za ułamek ceny, ale również satysfakcję i część niezwykłej historii polskiego designu. Co jednak, gdy perełka znaleziona na strychu u dziadków lub okazjonalnie na targu staroci, nie do końca wpisuje się w styl naszych wnętrz? Chciałabym, żeby jedną z odpowiedzi na to pytanie był właśnie ten wpis. Pokażę Wam, co (i jak) zrobiliśmy ze starą szafką, którą parę dni temu znaleźliśmy na Allegro Lokalnie. Renowacja komody z PRL-u jest prostsza niż mogłoby się wydawać! Lista potrzebnych rzeczy: ŚrubokrętPapier ścierny o gradacji 120, 180 i 240Benzyna ekstrakcyjnaFarba do renowacji mebli (my wybraliśmy kazeinową od Jeger, kolor: pasuje do złotego)Bezbarwny lakier (w naszym przypadku był to Extra Mat)Wałek typu flockMały pędzelNowe uchwytyPodkładki filcowe Metamorfoza krok po kroku Renowację rozpocznijcie od zorganizowania miejsca, w którym porozkręcana szafka będzie mogła stać nawet przez 2-3 dni, nikomu nie przeszkadzając. W zależności od farby, jakiej użyjecie (czas schnięcia, wymagana liczba warstw), metamorfoza może, ale nie musi, zająć więcej niż jeden dzień. My zdecydowaliśmy się na 4 warstwy (2 koloru oraz 2 lakieru), a każdej z nich daliśmy 24h na wyschnięcie. Głównie dlatego, że nigdzie nam się nie spieszyło :) Przystępując do pracy, nie zapomnijcie zabezpieczyć podłogi (np. folią) przed ewentualnymi zabrudzeniami. 1. Od czego zacząć? Zacznijcie od rozkręcenia szafki i wyjęcia szuflad, jeśli Wasz mebel je posiada. Znacząco ułatwi Wam to pracę i dotarcie do każdej szczeliny i załamania, dzięki czemu dokładnie zmatowicie powierzchnię. Jeśli jest jakiś element, który chcecie pozostawić w oryginale – zabezpieczcie go taśmą malarską. Tak wyglądała nasza komoda na początku. Odkręćcie drzwiczki, uchwyty i wyciągnijcie szuflady. 2. Pozbywamy się lakieru! W Internecie można znaleźć mnóstwo artykułów na temat renowacji mebli z PRL-u i wiele z nich wskazuje konieczność użycia opalarki i skrobaczki. Inne zapewniają, że wystarczy papier ścierny. Od czego to zależy? Przede wszystkim od stanu mebla. Jeśli komoda, którą poddajecie renowacji, ma widoczne defekty, jak np. spękany lakier, czy odsłonięty fornir, może się okazać, że opalarka będzie niezbędna, bo trzeba całkowicie usunąć lakier. Jeśli jednak ten problem Was nie dotyczy, wystarczy Wam zwykły papier ścierny do zmatowienia całego obszaru. Powierzchnię szafki przeszlifujcie papierem ściernym P120, pamiętając o tym, by wykonywać ruchy wzdłuż słojów. Nie szorujcie zbyt mocno, żeby nie powstały niepożądane nierówności i żeby nie uszkodzić powierzchni. Celem jest wyłącznie zmatowienie powierzchni. Następnie powtórzcie proces z papierem p180, żeby na koniec wygładzić wszystko drobnym P240. Od razu uprzedzam – będzie mnóstwo pyłu, więc zadbajcie o maseczkę na czas tych prac. Ruchy papierem ściernym wykonujcie wzdłuż słojów drewna. Drzwiczki przed obróbką oraz 3 zmatowione już szuflady. Uprzedzałam, że będzie dużo pyłu! :) 3. Odtłuszczamy powierzchnię Wyszlifowaną powierzchnię szafki dokładnie oczyśćcie z kurzu i pyłu (np. odkurzaczem z miękką końcówką lub szczotką), a następnie odtłuśćcie benzyną ekstrakcyjną. Polecam użyć do tego ścierki z materiału, który nie zostawi żadnych włókien. My użyliśmy takiej z mikrofibry do okien. Delikatnie nasączoną ścierką przetrzyjcie całą powierzchnię, pozostawiając na chwilę do odparowania. 4. Czas na kolor! Zanim użyjecie wybranego koloru upewnijcie się, że farba, na którą się zdecydowaliście, nie wymaga podkładu. My postawiliśmy na Jegera, z polecenia znajomego i z czystym sumieniem mogę podać ją dalej :). Farba kazeinowa, którą wybraliśmy, nie wymagała podkładu, ale potrzebne były dwie warstwy dla ładnego krycia. Niezależnie jednak od marki, na tym etapie renowacji zastosujcie się do opisu na opakowaniu i wskazówek producenta. Malując szafkę, unikajcie nakładania się warstw i zgrubień oraz zwróćcie uwagę, czy do wałka nie przykleiły się jakieś większe fragmenty farby, np. resztki z wieczka. 5. Zabezpieczenie powierzchni Aby zabezpieczyć powierzchnię i uzyskać odporną na zabrudzenia, zarysowania i ścieranie warstwę, pomyślcie o lakierze. Jeśli nie chcecie błyszczącej powłoki, od razu uspokajam – w marketach budowlanych znajdziecie również lakiery o wykończeniu satynowym i matowym. My zdecydowaliśmy się na ten ostatni. I jeśli mogę Wam doradzić – zróbcie to. Mebel, który poddajecie renowacji prawdopodobnie będzie przez Was aktywnie używany; będziecie stawiać na nim rzeczy, przesuwać, czasem czymś go ubrudzicie. Nie potrzebujecie zmartwienia w postaci ścierającej się farby. Lakier, nawet ten matowy, sprawi, że wilgotną ścierką, bez trudu usuniecie wszelkie zabrudzenia, nie martwiąc się o niepożądane smugi. Ważne: lakier uzyskuje całkowitą odporność dopiero po około miesiącu od pomalowania. Przez ten czas zaleca się ostrożne użytkowanie powierzchni. 6. Moc detali Detale to taka wisienka na torcie, a nic tak nie zmienia wyglądu i charakteru mebla jak… uchwyty! Wybierając te odpowiednie, zwróćcie uwagę na rozstaw śrub – stare komody z PRL-u mają niewiele wspólnego z obecnymi standardami, więc zamiast typowych 64 czy 96 mm, nierzadko trzeba walczyć z rozstawem 82 mm. W przypadku naszej komody kupiliśmy uchwyty, które całkowitą formą były szersze, niż pierwotne, ale przymocowanie ich wymagało nawiercenia nowych, węższych otworów. Jeśli chodzi o drzwiczki – przed malowaniem dolny otwór wypełniliśmy szpachlą do drewna, a następnie wyszlifowaliśmy, dzięki czemu mogliśmy użyć gałki, zamiast rączki. Pierwotny rozstaw otworów był za szeroki do dzisiejszych standardów. Ostatnie elementy. Dolną dziurkę zaszpachlowaliśmy przed pomalowaniem. Złota muszla na wysoki połysk. Ile to kosztuje? I na tym etapie nasza renowacja komody z PRL-u dobiega końca. Całkowity koszt wyniósł około 340 zł (szafka: 120 zł, znaleziona na Allegro Lokalnie, farba: 60 zł, lakier: 60 zł, papier ścierny, wałki i podkładki: 30 zł, uchwyty: 70 zł). W zamian uzyskaliśmy unikalny, oryginalny i solidny mebel, którego nie kupi się w sieciówce, a to już jest bardzo trudne do wycenienia :) Robiliście już kiedyś podobną metamorfozę? Pochwalcie się! :)
Od dawna taki stary fotel z czasów PRL bardzo mi się marzył. Lubię łączyć to co stare z nowym, kocham przedmioty z duszą. Jednakże z uwagi na to, że w domu już brak miejsca, nie widziałam za bardzo szans na to, aby to marzenie spełnić. W międzyczasie zastanawialiśmy się również nad tym jakie w końcu kupić bądź zrobić meble do ogródka. Stare krzesła zjadła rdza i w ogóle mi tu już nie pasowały. Rozglądałam się więc za nowymi od dłuższego czasu, jednak te które wpadały mi w oko, zdecydowanie przekraczały nasz budżet. Meble na zewnątrz niestety do najtańszych nie należą. Aż w końcu mój Mąż zaproponował, że może byśmy takie stare fotele przerobili do ogródka właśnie? Ależ mi się ten pomysł spodobał! Od razu więc przeszliśmy do czynów. Za grosze dorwaliśmy dwie starowinki i rozpoczęliśmy akcję się, że przerabiania czy też odnawianie starych mebli wcale nie jest prostą sprawą, ba! doszliśmy do wniosku, że budowanie od podstaw często łatwiej idzie. Nasze fotele były w dość kiepskim stanie, musieliśmy wymienić całe siedziska, zeszlifować je porządnie, pobawić się w tapicerów itd. Ale było warto! Zakupiliśmy specjalną tkaninę wodoodporną, dzięki czemu mogą stać na zewnątrz, zdobią teraz nasz ogródek, cieszą oczy, a co najważniejsze są bardzo wygodne. Dziś więc pokażę Wam krok po kroku jak się w ogóle do takiej renowacji zabrać i co będzie nam do tego potrzebne. To co, zaczynamy?:)DIY renowacja starych foteli Z PRL krok po kroku Do renowacji foteli będziemy potrzebować:Piankę tapicerską 4 cm o gęstości t30Owatę meblowąWigofilPasy do siedziska sztywne i rozciągliweMateriał wodoodporny do mebliKlej do piankiZszywaczOlej do drewnaNarzędzia do szlifowania drewnaWkręty WykonanieNa początku należało zdjąć starą tapicerką oraz usunąć wszystkie materiałowe elementy, które po prostu były już zużyte oraz śmierdziały. Następnie sprawdziliśmy stan drewna oraz łączeń. Te, które były luźne rozłączyliśmy. Drewno okazało się w świetnym stanie, bez zgnilizny ani fotela oraz jego ramę wyszlifowaliśmy za pomocą szlifierki kątowej wyposażonej w specjalną nakładkę z papierem ściernym. Używaliśmy 40 albo 60, ponieważ lakier był naprawdę twardy. Drewno należy dobrze oczyścić, tak aby później mogło przyjąć warstwę oleju. Olej wniknie tylko w surowe drewno. Kolejnym krokiem było olejowanie drewna. My kupiliśmy typowy olej z marketu, bezbarwny. Tapicerowanie foteli zaczynamy od położenia pasów. Na siedzisko użyliśmy rozciągliwych, które przymocowaliśmy zszywkami, bardzo mocno je naciągając. Na oparcie położyliśmy pasy sztywne. Na pasy położyliśmy warstwę wigofilu, który również przymocowaliśmy zszywkami. Na wigofil położyliśmy cienką warstwę kleju do pianki wycinaliśmy dobrze naostrzonym nożem kuchennym wg. wzoru odrysowanego od ramy fotela. Następnie piankę przykleiliśmy do krokiem jest obłożenie pianki owatą meblową, która nada kształt piance oraz zapobiegnie niewłaściwemu układaniu się tkaniny. Na tak przygotowaną ramę zaczynamy układać materiał. My kupiliśmy materiał hydrofobowy i odporny na działanie promieni słonecznych. Taki materiał powoduje, że woda nie wsiąka w niego, a po deszczu wystarczy takie fotele przetrzeć szmatką. Tkaninę należy dokładnie i starannie układać, i zszywać do drewnianej ramy fotela, oczywiście w miejscu niewidocznym. Na plecy fotela położyliśmy sklejkę liściastą, wyciętą na wymiar. Ją także należy dobrze zaolejować. Zamocowaliśmy ją wkrętami do drewna, nawiercając wcześniej otwory. Należy uważać przy wierceniu, ponieważ materiał można łatwo zaciągnąć. Dlatego też najlepiej najpierw delikatnie zrobić otwór w materiale. Na koniec pozostaje skręcenie foteli. My kupiliśmy nowe wkręty i pomalowaliśmy je na czarno farbą w gotowe!:) Taka renowacja mebli to naprawdę wyzwanie, ale zarazem świetna zabawa. Może ktoś z Was również przerabiał takie stare fotele? Koniecznie się pochwalcie, jeśli macie ochotę to prześlijcie zdjęcia na @ Ja z tych moich dwóch szaraczków ogromnie się cieszę, myślę, że to był idealny wybór do naszego ogródka, wpasowały się naprawdę nieźle. A Wam jak się podobają, co sądzicie?:) Mam nadzieję, że nasza instrukcja okaże się być przydatna, korzystajcie śmiało i dzielcie się efektami. Uściski wielkie!
Stare, fornirowane meble z czasów PRL-u jeszcze kilka lat temu wydawały się bezwartościowymi rupieciami – połyskujący niegdyś lakier dziś jest matowy i porysowany. Kto jednak nie uległ pokusie wyrzucenia ich na śmietnik, może im przywrócić dawną świetność i dać nowy blask. Moda na takie meble dopełni całości – dzisiaj są one cennymi elementami wystroju nowoczesnych wnętrz. Zwłaszcza że ich twórcami byli często najlepsi polscy projektanci. Zobacz także: Mały dom. 15 pomysłów na wnętrze Żeby osiągnąć zamierzony efekt, niezbędne będą trzy rzeczy: 1. Odpowiednie narzędzia (szlifierka oscylacyjna albo mimośrodowa, opalarka, skrobak do lakieru i nóż malarski). 2. Materiały wykończeniowe (środki chemiczne do pozbycia się starego lakieru, szpachla dopasowana kolorem do forniru, papier ścierny o różnej gradacji – w tym P400 i P600 – oraz olej, wosk lub farba). 3. Mnóstwo cierpliwości! Im lepsze przygotowanie, tym mniej kłopotów Reanimację naszych starych mebli powinny poprzedzić ich staranne oględziny: sprawdzamy stan forniru, inwentaryzujemy ubytki. Dzięki temu będziemy mogli przygotować odpowiednie materiały. Zanim zabierzemy się za zdzieranie starej powłoki, rozkręćmy meble na części. To ułatwi sprawne przeprowadzenie całej operacji, bo będziemy mieli łatwy dostęp do wszystkich elementów i ich zakamarków – mówi Krzysztof Pacanowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Pozbywamy się błyszczącego lakieru Teraz przystępujemy do usuwania starego lakieru. To strategicznie ważny etap, bo w zależności od tego, jak dokładnie to zrobimy, tak zadowalający będzie efekt końcowy. W tym celu możemy sięgnąć po trzy różne metody: 1. Specjalne środki chemiczne. Ich użycie sprawia, że stary lakier pęcznieje, w efekcie czego można się go wygodnie pozbyć przy pomocy szpachelki. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, na ile skutecznie uda się to zrobić. Poza tym trzeba to robić na świeżym powietrzu, bo tworzące się opary są szkodliwe dla naszego organizmu. 2. Szlifowanie. Można to zrobić ręcznie (bardzo czasochłonna czynność) lub korzystając ze szlifierki. Jednak nieumiejętne posługiwanie się nią może doprowadzić do uszkodzenia cennego forniru. 3. Opalarka. Podgrzane powietrze sprawia, że lakier się rozwarstwia. Można się go więc skutecznie pozbyć przy pomocy skrobaka i szpachelki. Zanim zaczniemy na dobre warto spróbować na ukrytej, tylnej, mało widocznej części mebli w jaki sposób zachowują się lakier i fornir. To zapobiegnie ewentualnemu zniszczeniu komody. Przygotowanie do malowania Następnym etapem jest uzupełnienie ubytków. Jeśli są niewielkie, wystarczy szpachla dopasowana kolorystycznie do starego forniru. W przypadku większych uszkodzeń potrzebne będą inne działania. Przy pomocy noża malarskiego trzeba przygotować krawędzie ubytku. Chodzi o to, żeby były jak najbardziej regularne. Dzięki temu będziemy mogli dociąć kawałek o podobnym kształcie i przykleić go w tym miejscu – wyjaśnia Krzysztof Pacanowski. Miejsce dla szlifierki Nie ma nowego życia starych mebli bez solidnego szlifowania – wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, trzeba wyrównać tak, by było gotowe do malowania. Pozbędziemy się w ten sposób wszelkich niedoskonałości, wypukłości i zadziorów. Kogo odpręża wielogodzinne majsterkowanie, może sięgnąć po gąbkę szlifierską. Polecam jednak skorzystanie z porządnej szlifierki. Ważne, by posługiwać się papierem ściernym o wysokiej gradacji, np. P400 – radzi menadżer ekspert branży elektronarzędzi z Lange Łukaszuk. Po zakończeniu szlifowania musimy starannie oczyścić nawierzchnię z wszelkich drobin. Lakier, olej czy farba? Pora na finał wielkiej metamorfozy, a więc malowanie. Czym? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jakiego efektu oczekuje właściciel. Specjalny wosk zapewni starej komodzie nowy, delikatny połysk. Z kolei pokrycie olejem sprawi, że powierzchnie będą wyglądały nieco surowo. Można też nawiązać do dawnej doskonałości, malując starą komodę, krzesła czy stół lakierem. Warto dodać, że wcale nie musimy się zdecydować na wysoki połysk rodem z PRL-u – paleta lakierów dostępnych w sklepach jest szeroka, więc możemy wybrać zarówno błysk, jak i efekt matowy (w różnym stopniu). Jest jeszcze jedna możliwość, ceniona przez współczesnych specjalistów od wnętrz – pomalowanie odnawianych mebli w różnych kolorach. Pozwalają na to nowoczesne farby kredowe. Co więcej, możemy przy tym nanieść na powierzchnie zupełnie nowe kształty – modne są te geometryczne. Dzięki temu wszystkiemu takie meble po babci będą mogły służyć jeszcze wiele lat, ciesząc oczy wnuków.
Stare meble to nie tylko piękne antyki, o które kolekcjonerzy na całym świecie biją si na aukcjach. W domach naszych rodziców, dziadków czy dalszych krewnych kryją się prawdziwe skarby z okresu PRL. Meble wyprodukowane w Polsce ludowej wciąż są warte uwagi. Po renowacji stare meble z PRL mogą pokazać nam swoje drugie jeszcze piękniejsze oblicze. Stara komoda czy stary stół z pozoru mogą wyglądać jakby nadawały się na śmietnik jednak po konsultacji ze specjalistą może się okazać, że wcale tak nie jest. Jak odnowić wiekowe meble samemu lb z pomocą specjalisty? Czy odnowienie starej komody samodzielnie może być trudne? Czy zdjęcie stare powłoki ze starej komody lub stołu trzeba zlecać specjaliście? Renowacja mebli to usługa czy praca o specyficznym charakterze, wymaga wprawy oraz doświadczenia i wiedzy. Przeczytaj nasz artykuł, a dowiesz się: Jak odnowić stare meble? Gdzie szukać informacji na temat renowacji mebli wyprodukowanych w PRL? Jak odnowić meble bez obaw, że jeszcze bardziej je uszkodzimy? Czy da się odnowić stare meble na tzw. wysoki połysk? Czy renowacja starej komody czy stołu zawsze się opłaca? Jeśli mamy możliwość odnowienia starych mebli z czasów Polski Ludowej, warto to zrobić. Stare krzesła, stuły, kredensy czy szafy doskonale komponują się z meblami, które zostały wyprodukowane współcześnie. Łączenie styli i zestawianie ze sobą starego z nowym jest obecnie bardzo modne. Jeśli mamy tylko możliwość, postawmy na renowację starych mebli. Profesjonalna renowacja mebli PRL- jak stare meble babci mogą dostać drugie życie? Odnowienie mebla jest możliwe tylko wtedy, gdy jest on w dobrym stanie. Mebel nie może być uszkodzony i nie powinien być zawilgocony. Uszkodzenia mechaniczne można zakryć specjalnymi materiałami używanymi w trakcie renowacji. Mając odpowiednie umiejętności oraz właściwe materiały renoracja mebli z PRL jest możliwa, a uzyskany efekt może przerosnąć nasze najśmielsze oczekiwania. Jeżeli chcemy odnowić meble samodzielne nic nie stoi na przeszkodzie. Jeśli jednak nie jest to zwykły stolik, który wymaga jedynie oszlifowania i odmalowania to warto odnowić meble z pomocą specjalistów. Głównie dlatego, że unikniemy niepotrzebnych błędów. Ponadto specjalista z doświadczeniem odpowie nam czy rzeczywiście warto odnowić meble, które tyle lat stały już na strychu lub w mieszkaniu po babci. Warto tez pamiętać, że poszczególne czynności składające się na renowację konkretnego mebla takie jak szlifowanie wykończeniowe wymaga doświadczenia i wprawy. Brzmi łatwo, ale osobie bez doświadczenia może być trudno wykonać idealnie szlifowanie wykończeniowe, Czy warto samodzielnie odnowić meble- czy malowanie mebli wystarczy? Mimo, że materiały do renowacji mebli możemy kupić bez problemu, a samych instrukcji jak odnowić meble też znajdziemy w sieci sporo, to najlepiej jest oddać meble do punktu, gdzie profesjonaliści zrobią to za nas o wile lepiej i znacznie szybciej. Ponadto odnawiając meble samodzielnie nie mamy pewności czy wszystko zróbmy tak jak należy w stu procentach. Dlatego warto oddawać nasze stare meble w ręce specjalistów, którzy się nimi doskonale zajmą. Z pomocą specjalistów możesz dać drugi życie szafie od babci czy odnowić starą komodę, która aktualnie nie jest w najlepszym stanie i ma bardzo widoczne ślady użytkowania. Jednocześnie nasuwa się pytanie, ile możemy zapłacić za taką usługę jak renowacja komody czy stołu. Nie będzie to mały wydatek, ponieważ to usługa o wyjątkowym charakterze, jednak warto go ponieść i cieszyć się meblami z duszą we własnym domu. Dzięki renowacji wygląd mebla może się naprawdę bardzo
Peerelowska komoda babci, stolik i krzesła budzą piękne wspomnienia, ale są już mocno nadgryzione zębem czasu? Zamiast je wyrzucać, lepiej poddać je kuracji odmładzającej. Wymaga to nieco wysiłku, ale efekt może być zdumiewający. Oto kilka podpowiedzi, jak się za to zabrać. Stare, fornirowane meble z czasów PRL-u jeszcze kilka lat temu wydawały się bezwartościowymi rupieciami – połyskujący niegdyś lakier dziś jest matowy i porysowany. Kto jednak nie uległ pokusie wyrzucenia ich na śmietnik, może im przywrócić dawną świetność i dać nowy blask. Twórcami mebli byli często najlepsi polscy projektanci Stare meble, które jeszcze do niedawna były w niełasce, dziś, po odnowieniu mogą być cennym elementem wystroju nowoczesnych wnętrz. Żeby osiągnąć zamierzony efekt, niezbędne będą trzy rzeczy: 1. Odpowiednie narzędzia (szlifierka oscylacyjna albo mimośrodowa, opalarka, skrobak do lakieru i nóż malarski). 2. Materiały wykończeniowe (środki chemiczne do pozbycia się starego lakieru, szpachla dopasowana kolorem do forniru, papier ścierny o różnej gradacji – w tym P400 i P600 – oraz olej, wosk lub farba). 3. Mnóstwo cierpliwości! Im lepsze przygotowanie, tym mniej kłopotów Renowację naszych starych mebli powinny poprzedzić ich staranne oględziny: sprawdzamy stan forniru, inwentaryzujemy ubytki. Dzięki temu będziemy mogli przygotować odpowiednie materiały. – Zanim zabierzemy się za zdzieranie starej powłoki, rozkręćmy meble na części. To ułatwi sprawne przeprowadzenie całej operacji, bo będziemy mieli łatwy dostęp do wszystkich elementów i ich zakamarków – mówi Krzysztof Pacanowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Pozbywamy się błyszczącego lakieru Teraz przystępujemy do usuwania starego lakieru. To strategicznie ważny etap, bo w zależności od tego, jak dokładnie to zrobimy, tak zadowalający będzie efekt końcowy. W tym celu możemy sięgnąć po trzy różne metody: 1. Specjalne środki chemiczne – ich użycie sprawia, że stary lakier pęcznieje, w efekcie czego można się go wygodnie pozbyć przy pomocy szpachelki. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, na ile skutecznie uda się to zrobić. Poza tym trzeba to robić na świeżym powietrzu, bo tworzące się opary są szkodliwe dla naszego Szlifowanie- można to zrobić ręcznie (bardzo czasochłonna czynność) lub korzystając ze szlifierki. Jednak nieumiejętne posługiwanie się nią może doprowadzić do uszkodzenia cennego forniru. 3. Opalarka- podgrzane powietrze sprawia, że lakier się rozwarstwia. Można się go więc skutecznie pozbyć przy pomocy skrobaka i szpachelki. Zanim zaczniemy na dobre warto spróbować na ukrytej, tylnej, mało widocznej części mebli w jaki sposób zachowują się lakier i fornir. To zapobiegnie ewentualnemu zniszczeniu komody. Przygotowanie do malowania Następnym etapem jest uzupełnienie ubytków. Jeśli są niewielkie, wystarczy szpachla dopasowana kolorystycznie do starego forniru. W przypadku większych uszkodzeń potrzebne będą inne działania. – Przy pomocy noża malarskiego trzeba przygotować krawędzie ubytku. Chodzi o to, żeby były jak najbardziej regularne. Dzięki temu będziemy mogli dociąć kawałek o podobnym kształcie i przykleić go w tym miejscu – wyjaśnia Krzysztof Pacanowski. Miejsce dla szlifierki Nie ma nowego życia starych mebli bez solidnego szlifowania – wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, trzeba wyrównać tak, by było gotowe do malowania. Pozbędziemy się w ten sposób wszelkich niedoskonałości, wypukłości i zadziorów. – Kogo odpręża wielogodzinne majsterkowanie, może sięgnąć po gąbkę szlifierską. Polecam jednak skorzystanie z porządnej szlifierki. Ważne, by posługiwać się papierem ściernym o wysokiej gradacji, np. P400 – radzi menadżer ekspert branży elektronarzędzi z Lange Łukaszuk. Po zakończeniu szlifowania musimy starannie oczyścić nawierzchnię z wszelkich drobin. Lakier, olej czy farba? Pora na finał wielkiej metamorfozy, a więc malowanie. Czym? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jakiego efektu oczekuje właściciel. Specjalny wosk zapewni starej komodzie nowy, delikatny połysk. Z kolei pokrycie olejem sprawi, że powierzchnie będą wyglądały nieco surowo. Można też nawiązać do dawnej doskonałości, malując starą komodę, krzesła czy stół lakierem. Wcale nie musimy się zdecydować na wysoki połysk rodem z PRL-u – paleta lakierów dostępnych w sklepach jest szeroka, więc możemy wybrać zarówno błysk, jak i efekt matowy (w różnym stopniu). Jest jeszcze jedna możliwość, ceniona przez współczesnych specjalistów od wnętrz– pomalowanie odnawianych mebli w różnych kolorach. Pozwalają na to nowoczesne farby kredowe. Co więcej, możemy przy tym nanieść na powierzchnie zupełnie nowe kształty – modne są te geometryczne. Dzięki temu wszystkiemu takie meble po babci będą mogły służyć jeszcze wiele lat, ciesząc oczy wnuków.
meble z prl po renowacji